Żadna ordynacja wyborcza nie jest doskonała, niektóre są jednak lepsze od innych. Ta witryna poświęcona jest STV – ordynacji preferencyjnej, którą wielu uważa za najlepszą z ordynacji stosowanych w nowoczesnych krajach demokratycznych.
Co to jest ordynacja wyborcza?
Ordynacja wyborcza to mechanizm, który stosuje się przy przeliczaniu głosów w wyborach (np. do Sejmu) na mandaty, czyli miejsca w Izbie. Zwykle nie jest to tak proste jak idea, że „dostają się ci, którzy otrzymali najwięcej głosów” – bywają bowiem listy partyjne, krajowe, dogrywki, gdy nikt nie otrzymał 50%, itd. W praktyce polega to na tym, że Państwowa Komisja Wyborcza, opierając się na przepisach prawnych dotyczących wyborów, przelicza głosy w odpowiedni sposób i ogłasza zwycięzców.
W Polsce obowiązuje w tej chwili ordynacja proporcjonalna z listami partyjnymi (głosy przelicza się stosując regułę D’Hondta). Bardzo aktywni są jednak zwolennicy wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW), czyli ordynacji większościowej.
Czym jest STV?
Single Transferable Vote (STV), znana też pod nazwą Pojedynczy Głos Przechodni to ordynacja, która łączy zalety metod większościowych i proporcjonalnych nie mając jednocześnie większości ich wad. Opiera się na głosowaniu preferencyjnym – nie zaznaczamy krzyżykiem jednego kandydata, a szeregujemy ich od naszym zdaniem najlepszego do najgorszego.
Jak to działa? Tutaj znajdziesz prosty opis tej metody głosowania.
A tu znany jutuber Karol Paciorek poleca STV i wyjaśnia jak liczy się głosy:
Ta strona poświęcona jest STV. Znajdziesz tu zarówno ogólny opis tej ordynacji, jak i bardziej szczegółowe rozważania na temat jej historii i właściwości oraz perspektyw jej wprowadzenia w Polsce.
13 Komentarze
Myślę że wybór ordynacji wyborczej jest sprawą fundamentalną dla sposobu sprawowania władzy i powinien być przedmiotem rozmów w mediach. Kapitalna strona, jasna, przedstawiająca opcje, rzeczowa.
Dziękuję.
Oglądałem sondę uliczną na yt i jestem przerażony kto głosuje odpowiedzi ” zagłosuje za xyz bo ma ładne oczy lub bo go lubię” tacy ludzie nie mają pojęcia o programie danej parti, poglądach a głosują.
Można by trochę ograniczyć prawa wyborcze
Wprowadzając egzamin uprawniający do głosowania
Również to oglądałem i byłem przerażony, tylko obiektywna i rzetelna edukacja mogłaby coś zmienić.
Jakub, zdecydowanie popieram Twój pomysł, sam kiedyś wpadłem na identyczne rozwiązanie. Mam nadzieję, że ludzi popierających taki system jest więcej.
Byliśmy kiedyś pierwszym państwem w Europie, które wprowadziło konstytucję. Może warto być w grupie państw preferujących uczciwe zasady i szanujących każdy głos. JOW jest złym systemem, o czym wiedzą Anglicy i myślą o jego zmianie. Po co pchać się w coś, co przynosi porażki i jak pokazało życie, zniechęca do chodzenia na wybory ? STV nie ma wad, więc dlaczego nie STV ?
Pytanie, jak edukować społeczeństwo by stało sie odpowiedzialne i świadome swojej roli idąc do urny wyborczej.Myślę że nasze obecne szkolnictwo jest barierą zaporową dla wychowania,wrażliwego ,zaangażowanego społeczeństawa obywatelskiego.Nawet co piąty przyszły absolwent wyższej uczelni , deklaruje chęć wyjazdu z kraju.A gdzie patriotyzm,gdzie wola walki o kraj swoich przodków.o polskość.Nie ma, bo takie cech nie zostały wpojone młodemu człowiekowi.a wrecz jego mózg został wyprany.Zaszczepiono w nim kosmopolityzm i wmawia sie mu że emigracja to szansa a nie przymus.
Moim skromnym zdaniem w Polsce potrzeba jasnego i prostego systemu przeliczania głosów stąd czy obecna ordynacja czy stv nic nie zmienią – po prostu statystyczny kowalski musi za dużo wiedzieć i za dużo zaznaczać i do tego dojdzie problem, że nie będzie miał wpływu na to kto wygra w jego okręgu. Obecnie aby ludzi zmotywować powinniśmy wprowadzić JOW’y one są proste jak przysłowiowe kopanie kartofli tylko zdrowe jowy a nie pomieszane bo będzie jeszcze gorzej
Nie bardzo rozumiem system rozdzielania głosów. Jeśli Kotarski dostał 50 głosów i 24 odbieramy i dzielimy dalej, to skąd wiadomo, które 24 należy rozkładać dalej i dlaczego akurat te a nie inne?
Sensowne byłoby liczenie, że za każdą jedynkę przy swoim nazwisku kandydat dostaje 3pkt, za dwójkę 2pkt i za trójkę 1 pkt i wchodzą osoby z największą ilością punktów.
Osobiście jestem za opcją najprostszą, tzn. okręgi trójmandatowe (lub odpowiednio więcej) – zasada jak w JOW, tylko wchodzą trzy pierwsze osoby z listy.
1.Głosy przekazuje się proporcjonalnie – albo przyporządkowując im wagi (wymaga komputera) albo losując.
2.Punktów nie liczymy – to byłaby metoda Bordy:)
3.Głosowanie większościowe w okręgach wielomandatowych ma wiele wad, o nich tutaj: http://stv.org.pl/o-systemach-wyborczych/systemy-wiekszosciowe-jow/glosowanie-wiekszosciowe-w-okregach-wielomandatowych/.
Jak sami widzicie z wpisu p. Agnieszki, system STV nie jest dla wyborców jasny. System wyborczy zaś winien być jasny i przejrzysty dla wszystkich, którzy mają prawo głosu. Zasada działania JOW-FPTP jest prosta i zrozumiała dla każdego – nawet dla babiny z Koła Gospodyń Wiejskich. Wy zaś – i ludzie Wam podobni – upieracie się „ulepszać”, nie bardzo wiadomo w sumie, po co.
JOW-FPTP jest znany każdemu – choćby z wyborów do samorządu klasowego. Nie ma mowy o niezrozumieniu sposobu wyboru: „dostał najwięcej głosów, więc wygrał” – cóż prostszego? Po co to „ulepszać”?
P.S. „Bodziu” mądraliński: Anglicy mają JOW-FPTP za tak „zły” system, że aż zdecydowali go u siebie… utrzymać. Nie wiedziałeś? Dużo to mówi o zwolennikach STV. Że albo nie wiedzą, o czym mówią – albo świadomie i celowo wciskają ciemnotę.
Agnieszka Laura Drozd napisała:
> Nie bardzo rozumiem system rozdzielania głosów.
> Jeśli Kotarski dostał 50 głosów i 24 odbieramy i dzielimy dalej,
> to skąd wiadomo, które 24 należy rozkładać dalej
> i dlaczego akurat te a nie inne?
Metoda obliczania wyniku ‚Pojedynczego Głosu Przechodniego’
(PGP, STV) jest niedeterministyczna, tzn. wynik głosowania
może zależeć od kolejności ułożenia kart wyborczych.
Istnieją jednak takie metody ‚Głosu Przechodniego’, które nie mają tej
wady (są one deterministyczne) – np. ‚Zbiorczy Głos Przechodni’ (ZGP).
@jeswiat Taki system (niedeterministyczny, z losowaniem) używany jest w Irlandii, natomiast w Australii nadają głosom odpowiednie wagi, i wtedy nie ma żadnego elementu losowego. Polecam rozdział poświęcony różnym odmianom STV.
Zgadzam się, że system STV jest bardzo proporcjonalny. Odważyłbym się nawet na określenie go względnie sprawiedliwym. Pozostaje jednak pytanie, czy ta proporcjonalność w przypadku wyborów parlamentarnych jest cechą korzystną. System proporcjonalny przeważnie powoduje, że do sejmu dostaje się więcej partii. Natomiast wraz ze wzrostem liczby partii w sejmie, maleje stabilność rządu. Na dłuższą metę, może się okazać, że system większościowy (zdecydowanie mniej sprawiedliwy niż np. STV) da stabilniejszy rząd.